Właściciel dostosował się do naszego żądanego czasu przyjazdu i przyjął nas bardzo przyjemnie. Niestety dom był nieprzyjemnie przykry po tym, jak w poprzednich tygodniach nie był rezerwowany i zamieszkały. Toaleta na parterze była strasznie śmierdząca od ścieków. Ale to co było dla wszystkich jeszcze bardziej nieprzyjemne, to brud (kurz i sierść zwierząt, lepkie i brudne garnki i patelnie, zabrudzone szafki kuchenne...) Nawet w świeżo pościelonych łóżkach były szczeciny zwierząt i czasami kurz! Jednak następnego dnia mogliśmy osobiście powiedzieć o tym właścicielowi i jego żonie, którzy byli mocno poruszeni i głęboko zaangażowani w wymianę pościeli. Pan Raats zrezygnował z dodatkowej opłaty, którą początkowo od nas zażądał z powodu naszego wyjazdu w sobotę, a nie w piątek. To nieco poprawiło nasze samopoczucie. Musieliśmy dużo sprzątać, aby czuć się dobrze. Nawet niektóre naczynia były nadal brudne, gdy były w szafkach. Ale odkryliśmy, że to była wina zmywarki, która nie była dobrze czyszczona, więc umyliśmy wszystkie naczynia, które chcieliśmy używać ręcznie. Termostat jest uszkodzony w jednej płyty grzejnej (dużej płyty do gotowania pod ciśnieniem), więc nie można go regulować. Lodówka ciężko się zamyka, jeśli drzwi nie są świadomie mocno wciskane. Zamrażarka nie działa, ale właściciel miał małą zamrażarkę na zastępstwo w holu wejściowym. Na szczęście wystarczająco dużo dla naszych zamrożonych produktów. Lodówka w apartamencie nie działała (prawdopodobnie też zepsuty termostat), przez co niemal straciliśmy jedzenie, zanim to zauważyliśmy. Łóżka różniły się bardzo jakością. Ci, którzy mieli ciężkie, stare kołdry pierzowe, mieli gorzej niż ci, którzy mieli lżejszy i nowszy wybór. Niektórzy radzili sobie lepiej na swoich materacach niż inni. Gdzie spaliśmy z mężem, można powiedzieć, że byliśmy w kubełku, ponieważ żadne stelaże nie amortyzowały materaca, a pod materacem była tylko miękka siatka metalowa. Holenderscy najemcy, którzy przyszli po nas, mieli na pewno o wiele lepiej niż my, ponieważ od nas przejęli dobrze wentylowane i znacznie czystsze zakwaterowanie, ponieważ także podjęliśmy się końcowego sprzątania, które od tygodni nikt przed nami nie zrobił. Więc gdybyśmy znaleźli czysty i wolny od sierści schronisko, bylibyśmy całkowicie zadowoleni. To ładne miejsce, - niestety nie ma możliwości spacerów po śniegu. Plusem była sauna, którą mogliśmy skorzystać 2 razy. Niestety, jacuzzi wytrzymało tylko jedno użycie, a potem rura odskoczyła gdzieś z tyłu, powodując wyciek wody do pokoju. Była zorganizowana intensywna sprzątanie - i teraz podwójnie wyczyszczony pokój! Właściciel jednak natychmiast podjął środki zaradcze, dzięki czemu nasi następcy mogli z pewnością ponownie korzystać z jacuzzi. To, za co byliśmy bardzo wdzięczni, to ciepło w domu. Było wystarczająco ciepło, abyśmy mogli regularnie wietrzyć. Tak, można by się czuć komfortowo w tym domu z jego staroświeckimi meblami, GDYBY właściciele naprawdę dbali o czystość. Okolica jest na pewno bardzo piękna, - także widoki. Mogliśmy cieszyć się dużą ilością śniegu i zbudować igloo za domem. Jednak brakowało nam drogi, po której moglibyśmy spacerować i podziwiać widoki podczas chodzenia. Na górze w Schönfeld można jednak dobrze zjeżdżać na sankach, gdy po 3 dniach dostosowali stok. Jest tam bardzo pięknie!